wtorek, 9 października 2012

zmiany, zmiany :)

wpadliśmy na budowę, żeby zaplanować wysokość podwieszanego sufitu w salonie i zaraz po wejściu stanęłam jak wryta. Teraz myślę, że to z szoku, że G nie zauważył żadnych zmian, tylko przebiegł od razu do salonu, nie zwracając uwagi na nic :)

a ja stałam w wiatrołapie i patrzyłam na wymurowane ścianki działowe :) wymurowane zupełnie nagle i bez zapowiedzi.

mamy gotowy wiatrołap, kotłownię i łazienkę. czyli nasze dylematy na temat przeszklonego wiatrołapu umarły śmiercią naturalną bo w sumie wszystko dobrze wygląda i nie ma potrzeby dalszego kombinowania.

widok na wejście od strony salonu:
 

widok na wiatrołap i kawałek kotłowni:

łazienka pod schodami i wejście do kotłowni:
 

widok na dwie, już rozdzielone sypialnie i zachodnią ścianę. na pierwszym planie, po prawej rośnie garderoba:
 

widok na naszą sypialnię - ściana wejściowa: