od ostatniej notki tyle się działo, że nie byłam w stanie nic napisać, pomimo iż niemalże codziennie wizytowałam naszą iwkę.
i tak: ścianki działowe prawie skończone, jeden komin jest już gotowy, drugi sobie czeka aż skończą deskowanie elewacji poddasza, aby przygotować ją na obicie blachą.
ostatecznie (i jak na razie) przeżyły 3 jabłonki, pojawiła się gigantyczna dziura po niwelacji terenu i działka magicznym sposobem nagle się zwiększyła ;)
co tu dużo pisać - zobaczcie: