Jednak się udało - dzisiaj został wylany chudy beton, a fundamenty zostały dodatkowo pogłębione i dozbrojone.
Dla dodatkowego wzmocnienia fundamentów wrzuciłam garść miedziaków - podobno na szczęście.
Niestety jeden róg domu był już zalany, ale zakładam że nic nie szkodzi i sypnęłam wszędzie i szczodrze grosikami dotąd zbieranymi nie wiadomo po co ;)
I jeszcze efekt końcowy: