coś strasznego co to się dzieje
dzisiaj zawiozłam dwa karmniki dla ptaków do zawieszenia na drzewach i jakieś dwa kilo ziaren.
niestety wczoraj znalazłam dwa martwe bażanty pod jednym z drzew, chyba padły z głodu bo nie widać było żadnych ran.
ekipa miała wejść i zacząć ocieplać budynek, ale oczywiście w tych zamieciach i zawiejach cała akcja straciła jakikolwiek sens, zaczęli więc przygotowywać się do malowania.
więc teraz szlifują, gładzą i kończą. pewnie do soboty zagruntują i pomalują pierwszą warstwę.
tyle
Wiosno!!!!
PRZYBYWAJ!!!